Od kilku miesięcy obiecywałeś sobie, że wprowadzisz w swoje życie dietę, ale „od nowego roku”. Hasło to stało się niejako usprawiedliwieniem dla rozmaitych żywieniowych grzeszków, no bo przecież zacznę od nowego..
Mamy ten nowy, nowiutki.
Co już zrobiłeś, aby wprowadzić zmiany?
Przeanalizujmy kilka z najczęściej wybieranych dróg.
- Piszesz do doktora Google. Odpowiedź pojawia się zaskakująco szybko, już w ciągu ułamka sekundy otwierają się przed Tobą tysiące sposobów. Tylko który wybrać. Załóżmy, że wybrałeś. Stosujesz.
- Wertujesz pokłady własnej historii. Jeśli są za Tobą dietetyczne perturbacje, masz już wstępny wgląd w to, co przyniosło Ci niegdyś rezultaty.
- Wertujesz pokłady cudzej historii. Jeśli dopiero rozpoczynasz swoją dietetyczną drogę, szukasz inspiracji z zewnątrz. Dopytujesz koleżanek w pracy, zaczepiasz odchudzoną sąsiadkę. Wszystko po to, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie.
- Lecisz do apteki. Przecież musi być na odchudzanie jakiś lek. Reklamy wabią stwierdzeniem, że to na pewno nadmiar wody i zażycie owego preparatu Cię odchudzi.
- Kupujesz karnet na siłownię. Stwierdzasz, że skoro karnet full opcja jest już w Twoich rękach, to dajesz z siebie wszystko. Stajesz się codziennym bywalcem. W końcu sport to zdrowie. Trener wspomina, że regeneracja, że dieta, ale Ty stwierdzasz, że im więcej ruchu, tym szybciej schudniesz. Na dietę nie masz już czasu. Przecież wiesz lepiej.
Mija miesiąc. Stajesz na wagę. Ani kilograma, ani pół. W głowie frustracja tłucze się z wściekłością. Jak to możliwe, że dałeś z siebie wszystko a ta cholerna waga nawet nie drgnęła!
Pozwól, że zaoszczędzę Ci miesiąca ciężkiej pracy zakończonego podobnym scenariuszem.
Oto przyczyny przykrego stanu rzeczy:
- Uważaj na diety „z Internetu”. Najwyżej w wyszukiwarkach znajdziesz coś, co jest obecnie modne, ale czy skuteczne? Schudnąć można na wiele różnych sposobów. Największy problem tkwi w późniejszym utrzymaniu osiągniętego efektu. Wybierając pierwszą lepszą dietę w Internecie nie masz żadnej pewności czy będzie ona dla Ciebie zdrowa, czy faktycznie schudniesz, a jeżeli nawet uda się zgubić kilogramy, to czy osiągnięty rezultat będzie trwały.
- Musisz wziąć pod uwagę, że kalendarz idzie do przodu również dla Ciebie, a peselu mimo szczerych chęci nie zmienisz. Coś, co spowodowało, że schudłeś mając 25 lat niekoniecznie będzie dobre 15 lat później. Dlaczego? Skuteczność diety zależy od tego, w jakim stopniu jest ona dopasowana do indywidualnych i aktualnych parametrów Twojego organizmu. Znaczenie ma m.in. stan zdrowia, wiek, masa ciała, wzrost, rytm dnia, stopień aktywności fizycznej.
- To trochę tak jakbyś próbował wbić się w dżinsy siostry mniejszej o 10kg. Może po odtańczeniu tańca wygibańca będziesz w stanie wcisnąć je na tyłek, ale niestety komfort ich użytkowania żaden, wygląd też niekoniecznie, nie wspominając o ryzyku strzelenia szwów.
- Jakby istniał lek/suplement umożliwiający skuteczne odchudzanie, to nie byłoby na świecie problemu nadwagi a ja byłabym bezrobotna J Jeżeli nawet dany preparat spowoduje ubytek kilku kilogramów, będzie to najczęściej redukcja wody z organizmu, która tak samo szybko jak ubyła tak i wróci.
- Możesz wylewać na siłowni siódme poty, ale bez odpowiednio zbilansowanej diety nie licz na skuteczną redukcję masy ciała. Ponadto, gdy z trybu kanapowego przejdziesz na intensywne treningi pomijające regenerację jest spore ryzyko, że Twój organizm szybko się zbuntuje i będzie „wołał” o powrót na ukochaną kanapę.
Podsumowując, wszystkie opisane drogi nie doprowadzą Cię do skutecznej redukcji masy ciała, jeżeli pominiesz niezbędny element – sposób żywienia dopasowany do potrzeb TWOJEGO organizmu.
Gdzie zdobyć taki idealny plan żywieniowy zdobyć?
Polecam Ci skorzystanie z usług dyplomowanego dietetyka.
Zapraszam do mojego gabinetu lub do skorzystania z diety online.
Tutaj możesz poznać opinie moich Pacjentów.
nie idę już od kilku lat metodą postanowień a planów, sprawdza się w 99% lepiej 🙂
Ja w tym roku nie mam postanowień 😀 Co mam zrobić to zrobie, a nadawanie tym zadaniom miana “postanowienia” jakoś od razu mnie zniechęca 🙂
Dobre podejście do sprawy i plan żywieniowy połączony z odpowiednią aktywnością to pół sukcesu, ale wykształcenie nawyków żeby się nie poddać to już wymaga wytrwałości. Ciekawy, motywujący wpis, podoba mi się 🙂
Mi cudownie udało się zmienić zupełnie styl żywieniowy całej naszej rodziny u połowie ubiegłego roku i dalej będę się go trzymać 🙂
Razem z tym ciągle aktywny tryb życia i jest pięknie 🙂
Pozdrawiam i wytrwałości wszystkim rozpoczynającym z postanowieniami 🙂
Na szczęście nigdy nie musiałam się odchudzać ani rzucać palenia. Preferuję w miarę zdrowy tryb życia, ale też bez zbytniej przesady i na razie mam się dobrze. 🙂
Ja w tym roku zdecydowałam się w końcu naprawdę ogarnąć. Ćwiczę, jem rozsądnie, mniejsze ilości a częściej, nie jem prawie nic przetworzonego. W zasadzie zaczęłam to tuż po świętach, więc nie wiem czy możn zaliczyć to do postanowień noworocznych 😉 Na pewno widzę różnicę i mogę każdemu polecić. Warto 🙂
Brawo! Myślę, że rozpoczęcie tuż po świętach i nie czekanie do nowego roku jest bardzo trafionym pomysłem, a najważniejsze, że już pojawiające rezultaty Cię dodatkowo motywują! 🙂 Tak trzymaj!
Nigdy nie mogłam zrozumieć tych wszystkich noworocznych postanowień, za którymi nie idzie konsekwentna realizacji. Nic w życiu nie robi się samo. Redukcja masy ciała, ani masa nie zrobią się same.
Ja jakiś czas temu korzystałam z diety online w połączeniu z ćwiczeniami z Chodakowską 4-5 razy w tygodniu. Przyniosło to świetne efekty. Znacznie zmieniłam swoje nawyki żywieniowe i schudłam naprawdę sporo, bez większego wysiłku.
O efektach można poczytać na moim blogu.
Generalnie każdy moment na zmianę jest dobry. Ludzie lubią przywiązywać się do takich “mocnych” dat, bo w teorii dają im motywację i konkretną jednostkę czasu, od której zaczną działać. Prawda jest jednak taka, że często wiele noworocznych postanowień nie kończy się sukcesem, gdyż kiedy kończy się “magia” daty, pojawia się normalna, szara rzeczywistość, która już nie jest tak motywująca.
Witam. Ile kosztuje takie ustalenie diety e-mailowo ?
Pani Kingo,
Ustalenie jadłospisu to koszt 150zł. Po zgłoszeniu się drogą mailową na kontakt@matka-dietetyczka.pl przesyłam kwestionariusz pytań. Jak tylko otrzymam od Pani uzupełniony kwestionariusz oraz potwierdzenie przelewu przystępuję do pracy nad jadłospisem. W razie pytań służę pomocą.
Bardzo dziękuję za odpowiedź;-)
Żadnej diety – jestem w ciąży,a potem chcę karmić piersią 🙂 więc jeśli dieta to zrównoważona, żadnego smażonego, nie zdrowego jedzenia 🙂
Jeżeli pod słówkiem DIETA umieścić każdy sposób żywienia to jak najbardziej zachęcach do ZDROWEJ DIETY w tym jakże ważnym dla Ciebie okresie życia! 🙂
Ja nie uznaję diet, według mnie kluczowe jest zachowanie zdrowego rozsądku, jedzenie zdrowego pożywienia bez liczenia kalorii i ograniczeń. Ważne by nowy sposób odżywiania był zbilansowany i nie był dla nas męką. Wtedy bez problemu osiągniemy swoje cele 🙂
Myślę, że taki cel można uznać za nadrzędny!:)
Ja nie mam żadnych postanowień co do odchudzania, ważniejsze jest zdrowe odżywianie i ruch na świeżym powietrzu.
Bardzo dobry tekst. Wiele osób zapomina, że podstawą tak naprawdę jest zmiana sposobu odżywiania i całego stylu życia. 🙂
to fakt, w sieci sa nieraz takie bzdury ze mozna sie wystraszyc :p natomiast diety mozna znalezc – ale nie odchudzą nas, a jedynie moga sprawic ze bedziemy sie zdrowo i dobrze odzywiac. Choc faktycznie, lepiej jak indywidualnie dobierzemy taka diete.
To prawda! Każda z nas chce wyglądać korzystnie, ale często samo poczucie ze zrobiło sie cokolwiek wystarcza i stąd motywacja kończy sie tak szybko jak sie zaczęła, a internet jak to internet tylko czeka aby pochłonąć rozpaczających ;). Pozdrawiam, Mamatywna.
To prawda! Każda z nas chce wyglądać korzystnie, ale często samo poczucie ze zrobiło sie cokolwiek wystarcza i stąd motywacja kończy sie tak szybko jak sie zaczęła, a internet jak to internet tylko czeka aby pochłonąć rozpaczających ;). Pozdrawiam, Mamatywna.
Świetnie to podsumowałaś! 🙂 Nie rozpatrywałam Internetu takimi słowy a święta prawda!:)
Rozsądne uwagi, zawsze też miałam na ten yemat podobne zdanie. Wizyta u dietetyczki mnie w tym utwierdziła. Zachęcam wszystkich, pozdrawiam 🙂
Wszyscy chcieliby chudnąć szybko i bezboleśnie a niestety bez trwałej zmiany nawyków się nie obejdzie
Mnie w tym roku (a byłam w ogromnym nałogu) udało się wytrzymać 12 dni bez słodyczy. Zaparłam się jak nigdy. Wcześniej aż się trzęsłam bez czekolady. Także upór i chęci w moim przypadku zaskutkowały. 🙂
A po tych 12 dniach “odwyku” wróciłaś z podwójną siłą do łasuchowania czy wręcz odwrotnie?
Zmiany żywieniowe ciężko wprowadzić, ciężko zacząć.. ale potem staje się to codziennością i nie wyobrażasz sobie powrotu do poprzedniej diety.
Taki scenariusz jest idealny!:)
Bardzo przydatny wpis