Ciąża. Czas wyjątkowy. Gromadzisz wyprawkę, zapasy pieluch, gromadzisz też tu i ówdzie kilka..naście..dziesiąt kilogramów. Gdyby nie stan błogosławiony przy podobnej wadze już dawno rżnęłabyś treningi z Ewką lub kombinowała nową dietę cud. No, ale jesteś w ciąży, więc wszystkie te „głupoty” zostawiasz na „po ciąży”.
Jesteś po ciąży. Niezależnie czy dopadł Cię baby blues, czy nie, pojawienie się potomka zafundowało Ci kolorowy zawrót głowy. Nie masz kiedy podrapać się po głowie, nie mówiąc o gotowaniu dietetycznych frykasów. Jesz to, co znajdziesz w czeluściach lodówki a fitness masz między bujaczkiem a przewijakiem.
Po kilku miesiącach nierównej walki z czasem, nieprzespanymi nocami, karmieniem na żądanie (bynajmniej nie Twoje) świta w głowie myśl „zupki, kupki, blw-u, srututu a gdzie w tym wszystkim jestem JA”.
Nie zaprzeczając wszelkim urokom macierzyństwa i gigantycznym pokładom odkrywanej miłości dochodzisz do wniosku, że pora zawalczyć o swój świat. W końcu wszędzie trąbią, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.
Nie chodzi mi tu o dziką gonitwę do idealnej bizneswoman – pani domu o nienagannej figurze i manicurze, mającej zawsze posprzątane, dzieci wybawione, nakarmione i uśmiechniętego męża.
Chodzi mi o Ciebie, zastanawiającą się czy warto dziś przebrać się z piżamy w dres, o Ciebie liczącą na to, że karmienie piersią samo z siebie spowoduje wymodelowanie sylwetki, o Ciebie marzącą o tym, żeby po powrocie z urlopu macierzyńskiego pokazać koleżankom w pracy, że już nie nosisz ciążowych spodni.
Przeszkód po drodze do lepszego samopoczucia napotkasz wiele. Nie mam tu na myśli jedynie pokus na produkty, których w zdrowej diecie być nie powinno. Zadania nie będzie Ci ułatwiało również to, że doba ma tylko 24 godziny lub to, że weekendy oznaczają manewr między obiadem u babci a szarlotką u cioci.
Ale mam dla Ciebie dobre wieści. W rozpoczętej walce o swoje zdrowie, sylwetkę, pewność siebie NIE JESTEŚ SAMA.
Podpowiem Ci jak:
- zorganizować dzień, aby jeść regularnie
- wyposażyć swoją lodówkę
- poradzić sobie ze słodyczami
- pogodzić swoją dietę z kulinarnymi oczekiwaniami pozostałych domowników
Ponadto zyskasz:
- wsparcie moje – dietetyczki, która pomogła zgubić tysiące kilogramów swoim Pacjentom
- wsparcie mam podejmujących wyzwanie równocześnie z Tobą, będziecie dzielić się swoimi trudami i osiągnięciami poprzez facebookowy fanpage oraz profil na Instagramie, gdzie będę umieszczała dla Was posty
Kiedy startujemy?
- nie pierwszego dnia miesiąca
- nie w poniedziałek
- startujemy DZISIAJ
Nie będę Ci wmawiać, że za miesiąc schudniesz X kg. Ja za Ciebie tego nie dokonam. Jeśli jednak chcesz osiągnąć SWÓJ cel, to czerp garściami z tego, co dla Ciebie przygotowałam!
Jestem pewna, że DASZ RADĘ. Bo kto inny ma dać radę jak nie my MAMY!!
Wchodzisz w to?
Kliknij TUTAJ i dołącz do GRUDNIOWEGO WYZWANIA – ODCHUDZANIA natychmiast!
Super, że można spotkać w Internecie ludzi, którzy bezinteresownie wesprą w innych w trudnych lub nietypowych sytuacjach życiowych. Pozdrawiam.
Wchodzę w to! Zwłaszcza w rozprawienie się ze słodyczami 🙂
Mój odwieczny problem i ‘od jutra’, ‘od poniedziałku’, ‘w przyszłym miesiącu’…
hehe, mam to samo 😉
Wyzwanie zacne, życzę wytrwałości! Ja jednak póki co cieszę się nieposiadaniem dzieci 🙂
W wielu przypadkach to to karmienie piersią naprawdę potrafi pięknie wymodelować sylwetkę 😛 Z życia wzięte! 😀 Ale dbać o siebie i o to, czym się odżywiamy dbać trzeba,to ważne.
Dziękuję za ten post. 🙂
super wyzwanie 🙂 przyda się taki solidny kopniak w zadek 🙂
choć moja Młoda ma 9 lat, czasami w napływie codziennych obowiązków (a wiadomo, małe dzieci – mały kłopot…) czasem zapominam o sobie i swoich postanowieniach. 😉
Trzymam kciuki 🙂
Chciałabym wziąć udział w takim wyzwaniu. Niestety teraz zaangażowałam się w inne projekty. Muszę zamknąć tamte, by zacząć coś nowego. Życzę wszystkim powodzenia i wytrwałości 🙂
Oj za kilka tygodni przyda mi się takie wyzwanie. Super akcja! Mam nadzieję, że po urodzeniu będę miała taką samą motywację do działania jak teraz 😉
http://www.sylwiaszewczyk.com
wypośrodkowanie jest ważne
Dzieci to nasze skarby, dbamy o nie i staramy się aby miały wszystko. Jednak nie zawsze należy żyć życiem naszego dziecko. Musimy mieć własne hobby, zajęcia i świat.
Super pomysł. U mnie największym problemem jest gotowanie zdrowych dań. Nie mam po prostu na nie pomysłów.
Mam zatem nadzieję, że uda mi się Ciebie zainspirować! 🙂
Wchodzę
Bardzo fajna inicjatywa ! 🙂
I’m gone to convey my little brother, that he should also visit
this website on regular basis to obtain updated from most recent information.
Dobra, klikam – oprócz tego, że chcę być znów sexi, to mam w tym roku milion imprez rodzinnych z obowiązkowym wdziankiem wieczorowo-eleganckim. Liczę na Ciebie. Weź mnie kobieto ratuj!! 😀 😀 :*
Bardzo fajny post! To takie uporządkowane ujęcie moich myśli 🙂 W 8 miesiącu ciąży, kiedy już wiem, że “poszło nie tylko w cycki”, nie mogę się doczekać powrotu do dawnej sylwetki. z taką motywacją dam radę:)
Bardzo się cieszę i trzymam kciuki za rozwiązanie! :):) Spodziewasz się Synka czy Córci?
Świetny pomysł z tym wyzwaniem! Dzięki za motywację 🙂
Super sprawa. Rewolucja życiowa czeka mnie w październiku 🙂 wszystkie informacje tego typu są na wagę złota
Powodzenia dla mam podejmujących wyzwanie, trzymam kciuki 😉
Uf, ja mam przed sobą jeszcze jakieś 3-4 tygodnie chodzenia z brzuszkiem, potem trzeba będzie nauczyć się życia z maleństwem… A potem zobaczy się w jakiej jestem kondycji i jakie jest moje odżywianie 😛 I tak w ciąży staram się dbać o siebie, przytyłam ok.10kg, więc nie jest źle 🙂
Ale oczywiście wszystkim wam życzę mega powodzenia 🙂
Mamą jeszcze nie jestem, ale dobrze wiedzieć, że istnieją tacy ludzie jak Ty. 🙂 Świetna inicjatywa. Kibicuje wszystkim mamom, które się podejmą tego wyzwania! 🙂
Super inicjatywa, na pewno będę obserwować:)
Nie jestem jeszcze mamą, ale Twoja inicjatywa jest genialna. Jestem pewna, że pomoże to wielu dziewczyną. 🙂
Bomba!takie mamy lubie:)To sie nazyws szczęśliwa mama, ktora chce pomagac innym:)
Pozdrawiam,
Gee
http://Www.geeway.pl
Świetna inicjatywa, ja mam odwiecznie problem ze słodyczami, chwile wytrzymam a później znów to samo…
Też mi się wydaje, że czasem warto trochę mocniej skupić się na sobie.
Nie jestem mamą, ale uważam, że to świetny pomysł, by wspierać się wzajemnie i wspólnie o siebie zawalczyć. Na pewno ułatwi to zadanie. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
Oooo 🙂 tematyka podobna do mojego ostatniego wpisu 😉 niestety nie wszystkie mamy to szczęście, żeby długo karmić piersią i mieć z tego korzyści w postaci smukłej sylwetki 😉 trzymam kciuki za mamy wracające do formy! 🙂
Super 🙂 Wzajemna motywacja, może pomóc.
Ja akurat wyzwania nie podejmuje ale życzę wszystkim powodzenia 🙂
Trzymam kciuki za wszystkie mamy, które chcą zrzucić trochę kg. W słodyczowym głodzie ponoć pomaga chrom i kudzu 🙂
Dobry plan. Ja zaczęłam ćwiczyć od października dwa razy w tygodniu. Nie schudłam nic na wadze ale obwodowo coraz mniej. Powoli bez spiny i drastycznych diet.
Super! Sama nie jestem mamą, ale wydaje mi się, że wiele kobiet potrzebuje takiego wyzwania!
Trzymam kciuki i życzę wszystkim powodzenia!
—-
leonbiern.com
Świetnie ze jedni pomagają drugim. Tak trzymać wszystko co dajemy do nas wraca
Świetny i motywujący wpis. Napisałam to ja – matka siedząca na kanapie w piżamie o godzinie 11 🙂