Nie mogę schudnąć.
Nie mogę schudnąć. Tak wiele razy próbowałam i nic nie daje trwałego rezultatu. Najwidoczniej mój organizm dobrze czuje się w wyższej wadze.
Nie mogę schudnąć. Kiedyś byłam szczupła, ale po ciąży przytyłam i już nie mogę zgubić tych kilogramów.
Nie mogę schudnąć. Nie mam czasu na to, aby stać cały dzień w kuchni i gotować dietetyczne dania.
Nie mogę schudnąć. Dobrze czuję się ze swoją nadwagą.
Nie mogę schudnąć. … Jest jeszcze wiele powodów, dla których nie możesz schudnąć.
A gdyby nagle pojawiła się złota rybka, która sprawi, że Twoja waga nie będzie wskazywała otyłości ani nawet nadwagi, tylko zakres normy?
Gdyby ta złota rybka zagwarantowała Ci, że z przyjemnością wybierzesz się do ulubionego sklepu po wymarzoną sukienkę?
Gdyby ta złota rybka sprawiła, że poprawi się Twoje samopoczucie, nabierzesz pewności siebie, zrealizujesz swoje plany i marzenia?
Czy powiesz jej „Nie mogę schudnąć!”?
Czy pozwolisz na to, aby bezproblemowa szansa na nową sylwetkę odeszła w niepamięć?
Być może stwierdzisz wtedy, że kochasz swoje ciało i nie chcesz redukować nadwagi, że dobrze Ci z nią. Jeśli tak faktycznie jest, rozumiem. Ale jeśli mówisz, że dobrze się czujesz w swoim ciele, a gdy przychodzi rozebrać się na plaży to wertujesz torebkę w poszukiwaniu luźnego t-shirta czy pareo, które jak najdokładniej ukryje Twoje krągłości to chyba jednak nie do końca akceptujesz to swoje ciało.
Wracając do złotej rybki.
Nie ma jej i nie będzie. Cud się nie stanie. Ale jeśli myśl o złotej rybce rozbudziła Twoją wyobraźnię i stwierdziłaś, że chcesz schudnąć to oznacza to, że MOŻESZ schudnąć.
Pomimo tego, że:
– wiele razy próbowałaś i nie wychodziło
– zbędne kilogramy towarzyszą Ci od ciąży
– nie masz czasu stać cały dzień w kuchni i gotować
– dobrze się czujesz ze swoją nadwagą
– pomimo wielu innych czynników, które stają Ci na przeszkodzie
Nie rozmyślaj zanadto o nowym bikini i wymarzonej sukience.
Póki co skup się na tym, aby każdy dzień, również dzień dzisiejszy wykorzystać jak najlepiej.
Czy wprowadziłaś już zasady z naszej ostatniej lekcji dotyczącej regularności?
To jest podstawa do dalszych działań. Bez regularności posiłków nie ruszymy do przodu.
Przypomnij sobie najważniejsze zasady regularności tutaj –> KLIK.
Jeżeli temat systematyczności posiłków masz już opanowany – gratuluję. Niebawem przechodzimy dalej.
Jeżeli potrzebujesz indywidualnego wsparcia –> KLIK
Jeśli spodobał Ci się ten wpis zapraszam na stronę bloga na Facebooku i zachęcam do polubienia Fanpage’u . W ten sposób na bieżąco będziesz dostawać informacje o kolejnych ciekawych postach! Znajdziesz mnie również na Instagramie.
Ile ja to razy mówiłam ze nie mogę schudnąć. Jest ciężko nie powiem raz mi się udało i to dzięki,,matce-dietetyczce może albo lepiej na pewno tym razem też się uda
Mnie niestety gubi wieczorne podjadanie przed tv i słodycze. Słodkości robię zdrowe, ale co z tego, skoro za często.
Schudne! tak sobie mówię od miesiąca i tak się dzieje 🙂
przed wizyta u dietetyka jadlam “w kratke”. kiedy przygotowywalam rozpiske z kilku moich dni przed 1 wizyta troche zaczelam jesc regularnie, ale chcialam uczciwie tez pokazac jak wyglada moj rozklad dnia. nie wierzylam w zbytnie efekty, ale w koncu postanowilam cos zmienic. zaczelam jesc regularnie. owszem, nie powiem sa dni, kiedy ciezko jest wytrzymac do nastepnego posilku i po jedzeniu dalej sa “smaki” 🙂 ale sa dni, ze jest zupelnie na odwrot. najwazniejsze jest pilnowac regularnosci. jak kazdy jestem czlowiekiem i rowniez mam swoje slabosci. zdarza mi sie zjesc jakies ciastko albo cukierka, ale staram sie rowniez ta chwile slabosci jakos odpracowac. od kilku miesiecy do swojej diety wlaczylam rowniez cwiczenia (3x w tygodniu). kazda z nas powinna znalezc chwile dla siebie na ruch. ja tez jestem zabiegana, ale staram sie znalezc ta chwile na cwiczenia. kiedys mi kolezanka powiedziala, ze kazda z nas sie usprawiedliwia brakiem czasu na cwiczenia, bo jest milion innych zajec, ale z drugiej strony na seriale mamy czas 🙂 to mnie zmotywowalo do tego, aby znalezc jednak czas na odrobine ruchu i skonczylo sie moje podjadanie przed telewizorem, a w sytuacjach kryzysowych, kiedy ciagnie mnie do pokus pije inke 🙂 dzieki diecie udalo mi sie schudnac prawie 27kg od czerwca.
Systematyczność a raczej jej brak jest chyba największym zabójcą dobrych wyników. Mnie jeszcze kilka zastało (kilka malutkich kilogramów) a zrzuciłam już 25! Przy moim wzroście to potężna liczba. U mnie brak systematyczności (i to, że czasem trudno wszystko zaplanować) zastępował brak czasu na jedzenie 🙂
to ja poproszę wpis pt. nie mogę przytyć.
Schudnąć mogę! I schudnę! Ale po porodzie, teraz mam inne priorytety 🙂 raz się udało, kolejny raz też się uda!
Zgadzam się, że jeśli chcemy zgubić zbędne kilogramy ważne jest nie tylko, co jemy, ale też kiedy, czyli regularność posiłków. Niektórzy myślą, że jak będą niewiele jedli, pominą śniadania czy kolacje to wskaźnik na wadze automatycznie spadnie w dół. Niestety to tak nie działa, dlatego warto czytać i wprowadzać w życie rady dotyczące tego jak zdrowo chudnąć, a nie na własną rękę się głodzić. Pozdrawiam 🙂
U mnie całe życie odwrotny problem. Nie mogę przytyć. Ale zasady da się dostosować.
mi wystarczyło wprowadzenie diety bezglutenowej i bezlaktozowej i zgubiłam 5 kg w 4 tygodnie! połączyłam to ze świezymi koktajlami, sokami, dużą ilością warzyw, owoców, herbat ziołowych, wody mineralnej, wiejskich jajek, dobrej jakości mięsa, suplementów – polecam zajrzeć do mnie i zerknąć na wpis ‘jesteś tym co jesz to jestem bezglutenowa’ Adriana http://www.adriana-style.com
Zawsze powtarzałam to zdanie. Dopiero gdy zaczełam ćwiczyć widzę efekty pomimo że waga stoi w miejscu. Już nigdy tego nie powiem
Ja w ciągu roku przytyłam dziesięć kilo, ale wciąż jestem w normie. Jem tak jak jadłam, a nawet zdrowiej. Ruszam się tak jak się ruszałam. Tylko, że mam masę innych objawów, które mogą świadczyć o chorobie. Muszę się w końcu przemóc i zrobić badania.
Najgorsza jest presja ze strony otoczenia i próbowania schudnąć na siłę dużo a w krótkim czasie. Ćwiczę systematycznie i też chciałabym widzieć szybkie rezultaty w krótkim czasie.Niestety tak się nie da. Ale i tak dużo już spadło. Walczę dalej 🙂
Dokładnie to samo mówiła moja mama… Nie może schudnąć, bo jest już za stara, nie ma organizmu 20 latki to się nie da. I co? Kilka miesięcy pilnowania sie, jedzenia z głową, ruchu i 15 kg zniknęło.
ja cały czas w glowie projektuje, że mam ciało Chodakowskiej! Jestem niewolniczką własnych myśli
Ja nigdy nie miałam problemu z moją wagą, nigdy nie tylam i nieważne co i ile jadłam byłam szczupła. Natomiast niestety od zawsze problemem dla mnie jest zdrowe gotowanie. Po prostu nie mam pomysłów na zdrowe dania 🙁
Oj, jak ja to zdanie często powtarzałam. :/ jak i chyba większość kobiet, co? 😉
Moja babcia kiedyś po operacji tak się zasmuciła, że przytyła, że wzięła się za siebie na takim powerze, że nie dość, że szybko schudła, to stała się jeszcze bardziej aktywna niż wcześniej i namówić ją na cokolwiek niezdrowego było prawdziwą sztuką, a operację przeszła mając ponad 60 lat. Zawsze można! 🙂
——-
leonbiern.com
Ja nigdy nie miałam problemu typu “nie mogę schudnąć”, ale poprzez nieregularny tryb życia, bardzo nieregularnie jem i mam wrażenie, że niedługo będę musiała zacząć się odchudzać 🙁